GOŁDAP. Starosta Gołdapski Andrzej Ciołek wystąpił do burmistrza Gołdapi o pomoc finansową w wysokości 100 tysięcy złotych na dostosowanie budynku szpitalnego do wymagań prawnych w zakresie bezpieczeństwa pożarowego. Gmina Gołdap miałaby sfinansować większą część inwestycji, bowiem jej wartość szacowana jest na 180 tysięcy złotych.
Wnioskiem tym w czwartek zajmowała się komisja rady miejskiej ds. środowiska, ochrony zdrowia i uzdrowiska. Miejscy włodarze mieli kilka pytań, na które nie otrzymali odpowiedzi. Chcieli m.in. wiedzieć, co konkretnie zostanie zrobione za 180 tysięcy oraz jaki jest kosztorys prac. Odpowiedzi na te pytania nie była w stanie udzielić obecna na posiedzeniu przedstawicielka starosty. Okazuje się bowiem, że starosta wystąpił do burmistrza z wnioskiem o pomoc nie posiadając kosztorysu planowanych robót. Ten ma znajdować się w dokumentacji spółki GoldMedica, a starosta otrzymał od prezesa spółki jedynie wysokość potrzebnych środków. Wszyscy członkowie komisji byli też zniesmaczeni faktem, że na jej posiedzeniu nie był obecny nikt z 5 członków zarządu powiatu. Zdziwienie tym faktem wyraził również Tomasz Luto. Pomimo tych mankamentów komisja uznała, że wniosek starosty powinien zostać rozpatrzony pozytywnie.
W posiedzeniu komisji brało też udział trzech radnych powiatowych: Piotr Miszkiel, Wacław Grenda i Mariusz Kowalczuk. Wacław Grenda podziękował radnym miejskim za poruszanie tematów związanych z problemami szpitala, choć nie leży to w bezpośrednich kompetencjach władz gminy.