GALWIECIE. W piątkowy wieczorór strach zapanował w Galwieciach. Po drogach, zaułkach, wzdłuż domów pełzły, toczyły się, kroczyły i płynęły zjawy, duchy, straszydła, poczwary, maszkary, monstra i paskudy. Uzbrojone w gorejące i ziejące ogniem dynie potwory nawiedzały każdego z mieszkańców rzężąc ochryple: cukierek albo psikus. Skostniali z grozy mieszkańcy okupywali się słodkim datkiem i mary odchodziły zostawiając ich w spokoju.

Po prawie godzinnej zabawie poprzebierane w strachy dzieci i dorośli zebrali się w świetlicy gdzie odbyła się dalsza część świetnie pomyślanej imprezy. Dzieci dzieliły się zebranymi słodyczami i bawiły przy upiornej muzyce, a dorośli przy kawie i ciastku także miło spędzali udany wieczór.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.