Prezes PWiK Zbigniew Cherek przedłożył burmistrzowi i radnym wniosek o zatwierdzenie nowych taryf za dostarczanie wody i odbiór ścieków na terenie gminy Gołdap. Cena wody w przyszłym roku miałaby wzrosnąć o 12 groszy i wyniosłaby 2,97zł. Oto szczegółowe propozycje:
- dostarczenie metra sześciennego wody: 2,97zł (+4,5% * 2009 - 2,85zł)
- odbiór metra sześciennego ścieków: 4,74 (+3,1% * 2009 - 4,60zł)
- rozliczenie zużycia wody i odprowadzania ścieków w lokalu mieszkalnym budynku wielorodzinnego: 3,58zł (+3,17% * 2009 - 3,47).
- Podwyżki podyktowane są znacznym wzrostem cen energii, wysokim podatkiem od nieruchomości oraz wzrostem cen za usługi obce, jak na przykład wywóz osadów z oczyszczalni ścieków - uzasadnia swój wniosek Zbigniew Cherek. - W tej cenie ujęte zostały też opłaty za ochronę środowiska.
Według danych PWiK średnia podwyżka na osobę wyniesie 65 groszy miesięcznie, przy założeniu zużycia przez nią 2,5m3 wody. Choć kwotowo nie jest to bardzo znaczny wzrost, część radnych jest jemu przeciwna.
- W tym roku mieszkańcy Gołdapi nam tego nie wybaczą - mówi Celina Stecka. - Są bardzo zbulwersowani cenami za wodę. Czy PWiK nie jest w stanie wygospodarować w tym roku tych pieniędzy, aby zrezygnować podniesienia opłat i dać w ten sposób prezent mieszkańcom? Niech wiedzą, że radni coś dla nich zrobili.
Zbigniew Cherek odpowiada jednak, że nie ma takiej możliwości.
- Nie mamy wpływu na wiele elementów kształtujących cenę, takich jak podatek od nieruchomości, koszty zakupu energii elektrycznej, materiałów czy też opłat środowiskowych - twierdzi prezes PWiK.
Podatek od nieruchomości jest podatkiem gminnym i Rada Miejska ma prawo zwolnić dane branże (zwolnienie przedmiotowe) z jego płacenia. Radna Janina Pietrewicz zasugerowała rozważenie właśnie takiego rozwiązania, aby obniżyć koszty funcjonowania PWiK. Burmistrz Marek Miros uważa, że nie byłby to dobry pomysł, gdyż zmniejszyłoby to dochody gminy, tak bardzo teraz potrzebne na kolejne inwestycje. Dodaje jednak, że decyzja o zwolnieniu przedmiotowym należy tylko i wyłącznie do radnych. Zwraca także uwagę na inny problem, jaki w przypadku zaniechania zmian mógłby wystąpić w przyszłości.
- Pamiętam, jak w drugiej czy trzeciej kadencji pomimo wysokiej inflacji i znacznych podwyżek cen energii Rada Miejska odstąpiła w kolejnych latach od zmiany cen wody i ścieków - mówi Marek Miros - Potem przyszedł taki moment, że cenę musieliśmy podnieść o 40%. Społeczeństwo było wówczas bardzo niezadowolone.
Radny Marian Chmielewski uważa, że dyskusja o podwyżce cen wody ma także inne dno.
- Nigdy nie byłem zwolennikiem podwyżek - twierdzi radny. - Widzę jednak grono osób, które się teraz zapędza w złym kierunku. Przez wszystkie lata rok po roku podnosimy ceny, a jak zbliża się rok wyborczy to mamy sami siebie oszukiwać? Teraz nie damy 3% podwyżki, a w przyszłym roku po wyborach walniemy z 10%? Bo będą trzy kolejne lata kadencji i ludzie to zapomną? W tym układzie uważam, że trzeba podnieść ceny i nie oszukiwać samych siebie. To niczego nie zmieni.
Czy w przyszłym roku zapłacimy więcej za wodę i ścieki okaże się 4 grudnia. Wtedy to odbędzie się sesja Rady Miejskiej i radni podejmą wiążącą decyzję. Przypominamy, że na posiedzenie RM może przyjść każdy zainteresowany. Jeśli chcą Państwo zobaczyć na żywo, jak zagłosuje Państwa przedstawiciel, zapraszamy do przybycia.
Uzasadnienie wniosku o zatwierdzenie nowych taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków, przedstawione przez PWiK.


Przeczytaj też: