GOŁDAP. Mieszkańcy gminy Banie Mazurskie nie odpuszczają i coraz ostrzej walczą o remont drogi powiatowej 1815N na odcinku Rogale – Rapa – Mieduniszki. Dziś prawie siedemdziesiąt osób przyjechało do Gołdapi, by manifestować tej sprawie. O godzinie 8.00 rozpoczęli blokadę ronda w centrum miasta.


mówią protestujący mieszkańcy gminy Banie Mazurskie

Już po kilkunastu minutach od rozpoczęcia manifestacji przy rondzie pojawili się wicestarosta Grażyna Senda i sekretarz powiatu Marek Miros. Zaprosili przedstawicieli protestujących do starostwa rozmowy. Rozpoczęły się one o godzinie 10.00 i trwały do 11.30.


mówi wicestarosta Grażyna Senda

Zarówno wicestarosta jak i sekretarz zapewnili, że znają problem i w pełni rozumieją mieszkańców gminy Banie Mazurskie. W obecnej sytuacji niewiele jednak powiat może zrobić. Powodem jest brak środków finansowych. Łącznie na utrzymanie dróg (zimowe i letnie, w tym remonty, utrzymanie ZDP) jest w budżecie 1,2mln złotych. Szacowany koszt kompleksowego remontu drogi Rogale – Rapa – Mieduniszki to 20mln złotych, zaś koszt położenia tylko dwóch warstw asfaltu to prawie 9mln złotych. Nawet gdyby było to robione w ramach tzw. „schetynówek”, a do wkładu własnego dołożyła się w połowie gmina Banie Mazurskie to powiat i tak nie udźwignąłby żadnego z tych wariantów.


mówi sekretarz powiatu Marek Miros

Zdaniem Marka Mirosa trzeba czekać na okazje, gdy dotacje będą w wysokości 80-90%. Obecny na spotkaniu burmistrz Gołdapi Tomasz Luto zaproponował, by do tematu powrócić po wyborach parlamentarnych. Wtedy bowiem może się okazać, że pojawią się nowe programy unijne i środki w nich się znajdą. Ze zdaniem tym zgodzili się przedstawiciele protestujących. Będą chcieli się spotkać z zarządem powiatu po wyborach i kontynuować rozmowy. Zapowiedzieli też, że jeśli nie przyniosą one rezultatów to posuną się do bardziej dokuczliwych form protestu, w tym blokowania dróg dojazdowych do miasta. Na spotkaniu obecni byli też dwaj radni powiatowi: Piotr Miszkiel i Wacław Grenda. Obaj zapewnili protestujących o swoim poparciu dla ich żądań. Starosta Andrzej Ciołek nie był obecny, przebywa od dwóch tygodni na urlopie.

Po zakończonych rozmowach i powrocie delegacji do protestujących na rondzie, około godziny 12.00 manifestacja się zakończyła. W jej trakcie nie było incydentów. Protestujący przepuszczali autobusy i auta ciężarowe. Chodziło oto, by ciężkie samochody nie jeździły po bocznych uliczkach Gołdapi i ich nie rozjeżdżały. Pozostałe pojazdy policja od razu kierowane na inne ulice.


mówi Robert Waszkiewicz, organizator manifestacji

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.