GOŁDAP. Festiwal Cittaslow odbył się w sobotę w Gołdapi. Impreza była bardzo udana, ale jednocześnie bardzo kiepska. Wszystko zależy bowiem od punktu spojrzenia.
Festiwal jako festyn bez przesłania wypadł doskonale. Uczestniczyło w nim wielu wystawców. Co ważne, nie były to w większości stosika znane nam z lokalnych imprez, a niewidziane dotychczas w naszym mieście stoiska miast należących do sieci Cittaslow. Na scenie były przez większość sobotniego popołudnia występy młodszych i starszych artystów, do tego odbywały się konkursy. Bardzo ciekawym pomysłem na konkurs był „Quest o Gołdapi. Na jednym ze stoisk każdy chętny otrzymywał kartę z wierszowanymi wskazówkami, jakie pięć miejsc powinien odwiedzić nad jeziorem. Odwiedziny w tych miejscach trzeba było potwierdzić pieczątką, a na koniec zwrócić kartę organizatorowi konkursu. Wieczorem wśród uczestników konkursu rozlosowano nagrody, w tym dwa rowery. Jak informuje Beata Otto z Fundacji Rozwoju Regionu Gołdap, która prowadziła losowani nagród, wydanych zostało prawie tysiąc kart! Z dużym zainteresowaniem spotkał się też Bieg Zdrojowy, będący jednocześnie XXXIX Biegiem Zwycięstwa. Uczestnicy indywidualnie będą mieli do pokonania dystanse od 200 do 5000 metrów, w zależności od kategorii wiekowej, przygotowane na przy promenadzie. Na najlepszych czekały nagrody i dyplomy. Dodatkowo każdy uczestnik biegu otrzymywał oryginalny, pamiątkowy medal. Gwiazdą wieczoru był zespół Indios Bravos. Podczas sobotniego popołudnia każdy więc mógł znaleźć coś dla siebie. Plusem imprezy była też organizacja parkingu. Na polu przy promenadzie przygotowano bardzo dużo miejsca do zaparkowania aut, dodatkowo ruchem kierowali organizatorzy i strażnicy miejscy. Trzeba było jedynie uważać na miejscami bardzo głębokie nierówności, na których można było urwać zawieszenie. Pomimo tych niezaprzeczalnych plusów, festiwal był jednak jednocześnie bardzo kiepska imprezą. Miał promować Cittaslow – sieć miast spokojnego życia, gdzie każdy może wypocząć, gdzie życie biegnie spokojnie, „żółwim tempem". Tego na pewno nie promowała sobotnia impreza. Hałas wydobywający się z głośników ze sceny nad objętym strefą ciszy jeziorem Gołdap, w żaden sposób nie pasował bowiem do cichej, uzdrowiskowej strefy, w której odbywał się festiwal. Występujący artyści mieli w wielu momentach zupełnie niepasujący do idei Cittaslow repertuar z „ciężka" muzyką. Nie najlepsza była też sama organizacja imprezy. Często "nikt nic nie wiedział", a dodatkowo ze sceny płynęły czasem komunikaty niemające odzwierciedlenia w rzeczywistości (np. o godzinie 17.50 podana została informacja, że o 18.00 rozpocznie się losowanie nagród w konkursie „Quest o Gołdapi"; W rzeczywistości losowanie rozpoczęło się prawie godzinę później). Wzajemnie zagłuszały się też głosy osób prowadzących festiwal na scenie i zawody sportowe. Turyści, którzy przyjechali w sobotni weekend do Gołdapi nad jezioro odpocząć, mogli czuć się zawiedzeni.
Przed festiwalem odbyła się konferencja dotycząca rozwoju Cittaslow pt. „Cittaslow szansą przyszłych pokoleń". Wzięli w niej udział zaproszeni goście, w tym przedstawiciele władz i Komitetu Naukowego Międzynarodowego Stowarzyszenia Cittaslow.
Organizatorem festiwalu był Samorząd Województwa Warmińsko-Mazurskiego, członek wspierający Międzynarodowego Stowarzyszenia Cittaslow.