GOŁDAP. Bardzo poważną wpadkę zaliczyli urzędnicy Urzędu Miejskiego w Gołdapi. Do pani Małgorzaty z Gołdapi wysłali list. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie sposób jego zaadresowania. Oprócz imienia, nazwiska i adresu jawnie podany był też jej numer PESEL i NIP. Pani Małgorzata po otrzymaniu listu natychmiast zadzwoniła do urzędu z pytaniem, dlaczego urzędnicy tak czynią, łamiąc ustawę o ochronie danych osobowych. Odpowiedzi nie uzyskała, nie usłyszała też słowa przepraszam.
Wczoraj po południu poprosiłem o komentarz do tej sytuacji burmistrza Gołdapi. Był wyraźnie zaskoczony, obiecał dziś zająć się sprawą i ją wyjaśnić.
Pani Małgorzata w rozmowie ze mną przyznała, że rozumie, że błędy zdarzają się każdemu. Ze względu na możliwe bardzo poważne konsekwencje takiego błędu chciałaby uczulić urzędników, by zwracali baczniejszą uwagę na to, co robią.