GOŁDAP/GALWIECIE. Czy świetlicą wiejską w Galwieciach będzie zajmować się nadal Dom Kultury w Gołdapi czy miejscowa rada sołecka? Od mieszkańców Galwieć wpłynął wniosek o jej przekazanie dla sołectwa. Gdy jednak doszło do konkretów, sprawa się skomplikowała. Dziś na porannym posiedzeniu dwóch komisji rady miejskiej wywiązała się dyskusja na ten temat. Jak zauważała skarbnik Krystyna Trzasko, mieszkańcom chodziło w zamierzeniu o to, by w świetlicy mogły odbywać się różne uroczystości (np. chrzciny, urodziny), podczas których mógłby być spożywany alkohol. W ośrodkach kultury takiej możliwości nie ma, bo zabrania tego prawo. Jak zauważył burmistrz Marek Miros, po przekazaniu świetlicy dla rady sołeckiej jej status się nie zmieni, więc alkoholu pić w niej nadal nie będzie można.
- Myślę, że przejęcie świetlicy przez radę sołecką nie było do końca przemyślane. Sołtys na dzień dzisiejszy nie chce jej przejąć, a ktoś musi być materialnie za nią odpowiedzialny – mówi skarbnik Krystyna Trzasko.
W zmianach do budżetu gminy, nad którym radni dziś debatowali, zapisane zostały środki na potrzeby ewentualnie przekazanej świetlicy. Krystyna Trzasko poprosiła o wycofanie tych zapisów.
- Uważam, że trzeba uszanować zdanie pani skarbnik - twierdzi burmistrz Marek Miros. - Do mnie doszły słuchy, że w Galwieciach ścierają się dwa obozy. Jeden mówi, że Dom Kultury powinien świetlicę prowadzić, drugi, że rada sołecka. Doszły do mnie też słuchy, że rada sołecka niespecjalnie się chce tym zająć. Jeśli pozostawimy to na bezhołowiu, bez ustalenia odpowiedzialności materialnej i merytorycznej, to ta świetlica zaraz ulegnie dewastacji.
Sprawa ewentualnego przejęcia świetlicy przez sołectwo Galwiecie powinna się wyjaśnić już jutro na sesji rady miejskiej. Niewykluczone, że temat zmian zostanie odłożony do nowego roku, gdy zostanie wybrana nowa rada miejska, nowy sołtys i nowa rada sołecka sołectwa Galwiecie.