Jest kilka minut po godzinie 12. Z męskiej łazienki na ostatnim piętrze gołdapskiego LO zaczyna wydobywać się dym. Zauważa to pracownik szkoły, powiadamia dyrektora. Ten prosi pracownika sekretariatu to powiadomienie straży pożarnej o prawdopodobnym pożarze, sam zarządza ewakuację szkoły.

Młodzież, nauczyciele i inni pracownicy w ciągu kilku minut są już na zewnątrz. Na holu ostatniego piętra jest coraz więcej dymu. Przyjeżdżają dwa wozy strażackie. Już na wjeździe pojawia się pierwszy problem. Brama jest blisko jezdni. Kierowca ciężarowego auta skręca z lewego pasa jezdni, bo na prawym naprzeciwko bramy są zaparkowane samochody (nie ma tam zakazu zatrzymania i postoju). Nie jest wstanie od razu wjechać, musi manewrować do przodu i do tyłu, a cenny czas leci. W końcu się udaje wjechać na posesję LO. Strażacy zakładają aparaty powietrzne, rozpoznają zagrożenie, rozwijane są węże, puszczona zostaje woda. Ogień zostaje ugaszony, niebezpieczeństwo zażegnane. Trzeba przewietrzyć szkołę. Okazuje się, że w oknach nie ma klamek. Po pewnym czasie donosi ją pracownik szkoły.

Taki przebieg miały dzisiejsze podwójne ćwiczenia w gołdapskim LO. Dyrekcja szkoły ćwiczyła obowiązkową raz do roku ewakuację szkoły. Strażacy poznali zaś teren i problemy, z jakimi mogą się spotkać podczas prawdziwego zagrożenia.

Największym problemem jest utrudniony wjazd na posesję. Rozwiązaniem byłby zakaz parkowania naprzeciwko bramy wjazdowej, na długości około 10-15m. Być może Zarząd Dróg Powiatowych po analizie poniższego filmu i zdjęć rozważy zmianę organizacji ruchu i takowy wprowadzi.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.


więcej zdjęć na www.facebook.com/PortalGOLDAPINFO