Na ostatniej sesji rady powiatu właściciel jednej z gołdapskich aptek zawnioskował, by powiat zaczął zwracać koszty za ich nocne dyżury, bo w innym wypadku ich po prostu nie będzie.

- Może nie w tym, ale w następnym miesiącu kończę robić dyżury u siebie w aptece, bo mnie na to nie stać – mówi Andrzej Mejer. - Kosztują one mnie 700zł co cztery tygodnie. Do tego dochodzi ogrzanie budynku, komputery. Z tego biznesu mogę oddać dla starostwa cały zysk, czyli zysk za prezerwatywy czy podpaski o 2 w nocy.

Zgodnie z ustawą Prawo farmaceutyczne, „rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy". Dodatkowo „rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych na danym terenie określa, w drodze uchwały, rada powiatu, po zasięgnięciu opinii wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) gmin z terenu powiatu i samorządu aptekarskiego". Taką uchwałę na rok 2013 rada powiatu podjęła 29 listopada 2012. Z pierwszych informacji uzyskanych w Starostwie Powiatowym wynika, że urzędnicy nie widzą podstaw i powodów do płacenia za nocne dyżury aptek. Są one bowiem obowiązkowe na mocy ustawy.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.