Mieszkańcy bloku przy ul. Krzywej 2 chcą zamontowania na ich ulicy kamery miejskiego monitoringu. Złożyli w tej sprawie pismo do przewodniczącego Rady Miejskiej Wojciecha Hołdyńskiego. Monitoring ma poprawić bezpieczeństwo na ulicy oraz pomóc zapanować nad rozróbami, których - jak z wynika z pisma - tam nie brakuje. Kłopoty mają wynikać z powodu funkcjonujących przy ulicy karczmy oraz sklepu. Wniosek został dziś przedstawiony na komisjach RM i jak wiele wskazuje, nie zyska on raczej akceptacji.
- To nic nie da. Sam monitoring nie wyeliminuje hałasu - twierdzi radna Cecylia Stecka. - Tam jest młodzież, tam jest karaoke. To trwa już od kilku lat. Dwie rodziny zmieniły nawet miejsce zamieszkania z powodu zakłócania ciszy nocnej. Tam często przyjeżdża policja. Sam monitoring nic nie da, tylko wyłożymy pieniądze.
Jak stwierdził Władysław Frydrych z Urzędu Miejskiego, wniosek policji jest taki, by zlikwidować karczmę. Zdaniem radnego Jana Stecia w budżecie da się znaleźć pieniądze na montaż kamery. Mogłyby one pochodzić ze środków przeznaczonych na przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii. Radny założył jednak, że instalacja dodatkowej kamery to koszt zaledwie tysiąca złotych, co raczej nijak ma się do realnych kosztów.