Do członków komisji oświaty przy Radzie Miejskiej w Gołdapi od pewnego czasu docierały niepokojące informacje o dużej ilości osób w gołdapskim gimnazjum, które otrzymały oceny niedostateczne na koniec minionego roku szkolnego. Dla wielu skutkowało to brakiem promocji do następnej klasy. W piątek komisja spotkała się z dyrekcją gimnazjum w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
- W minionym roku szkolnym promocji do następnej klasy nie otrzymało 126 uczniów - informuje Bożena Kalinowska, dyrektor gimnazjum. - W roku 2007/08 było ich 130, 2006/07 92, a w 2005/06 163. Liczby te trzymają się mniej więcej na stałym poziomie.
Dyrektor dodaje, że podczas konkursu na piastowane stanowisko obiecała, że będzie się starać, by uczniowie gimnazjum byli szkoleni na wysokim poziomie.
- Po trzech latach pełnienia przeze mnie tej funkcji nasza szkoła nie jest już na szarym końcu - twierdzi. - Uczniowie osiągają w miarę dobre wyniki na egzaminach końcowych. Jest to zasługa nie tylko moja, ale i nauczycieli, którzy uczą te dzieci.
W gimnazjum nauczyciele wystawiają jednak na świadectwach także stosunkowo dużo ocen niedostatecznych. Bożena Kalinowska przestawiła radnym dokładną statystykę to opisującą. Wynika z niej, że jedynki z języka polskiego otrzymało 41 osób, z czego jedna z polonistek oceniła tak aż 15 osób z 4 klas.
- Nie ukrywam, że z tą panią przeprowadzałam rozmowy w trakcie tego roku szkolnego, jak i poprzedniego - mówi Bożena Kalinowska. - Jest ona nauczycielką wymagającą. Na pewno będziemy jeszcze rozmawiać i dyskutować, by poznać indywidualnie każdy przypadek takiej oceny.
Z języków obcych wystawionych zostało 36 ocen niedostatecznych, z wiedzy o społeczeństwie 10, z matematyki 31, z chemii 76, z biologii 54, z geografii 45. Jeden z większych problemów występuje z fizyką. Troje nauczycieli wystawiło łącznie 58 jedynek w 14 klasach, z czego jedna z nauczycielek w 8 klasach wystawiła ich aż 42.
- To jest niepokojące - uważa dyrektor gimnazjum. - Na panią były też skargi od rodziców. Rozmawiałam z nią, lekcje były hospitowane, była też wizytacja z kuratorium. Nie mam innych narzędzi, by namówić nauczyciela do postawienia oceny dopuszczającej. Gdy raz spróbowałam to usłyszałam, że wprowadzam mobbing.
Ilości ocen niedostatecznych wystawianych przez niektórych nauczycieli dziwią radnych.
- Nie mamy prawa oceniać nauczycieli - mówi Marian Mioduszewski. - Są oni niezależni i niezawiśli w swoich ocenach. Jako były nauczyciel mam jednak prawo powiedzieć, że wystawiając dziecku jedynkę nauczyciel po części wystawia ją także sobie. Jeśli ktoś stawia ich 50 czy 60, to coś jest na rzeczy.
Zdaniem radnego powody takiego stanu rzeczy mogą być co najmniej trzy. Pierwszy to zbyt wysoko podniesiona poprzeczka dla uczniów. Drugim może być zbyt słaba percepcja dzieci, które nie potrafią się nauczyć nowych zagadnień. Innym powodem może też być niewłaściwy program nauczania.
- Powiedzmy sobie szczerze, mamy różnych podopiecznych - mówi Jarosław Żukowski, zastępca dyrektora gimnazjum. - Są klasy, gdzie uczniowie mają orzeczenia kierujące do nauki w szkole specjalnej. Nie zgadzają się jednak na to ich rodzice. Większość z nas nie umie wydajnie pracować z takimi osobami. Z tego też względu przeprowadzamy szkolenia dla nauczycieli dotyczące właściwego dostosowywania wymagań dla tych uczniów. Nauczyciel musi bowiem wiedzieć, jak uczyć i ile wymagać od osoby z mniejszymi możliwościami percepcji.
Radna Anna Fiedorowicz zasugerowała przeprowadzenie na koniec danego roku szkolnego specjalnego sprawdzianu, który pokazałby, jaką wiedzę uzyskał uczeń. Jarosław Żukowski twierdzi, że takie sprawdziany już były przeprowadzane, jednak teraz ze względu na większą ilość ocen niedostatecznych będzie ich więcej. Dotyczyć to będzie szczególnie klas, w których uczą kontrowersyjnie oceniający nauczyciele. Zdaniem Jarosława Dzienisa egzamin taki niekoniecznie będzie w pełni obiektywny.
- Pamiętam takie przypadki ze szkoły podstawowej, gdy uczeń uczący się na "trójkach" egzamin zdawał na piątkę - mówi radny. - Nastolatek może się czasem wstrzelić w tematy egzaminu.
Dyrekcja gimnazjum zapewniła na koniec spotkania, że nadal będzie szukać takiego rozwiązania całej sytuacji, które zmniejszy ilość ocen niedostatecznych. Czy się to uda, okaże się już w styczniu po pierwszym semestrze.
Komentarze do artykułu znajdują się również TUTAJ w archiwum GOLDAP.INFO