Trwa remont drogi wojewódzkiej W650 na odcinkach Banie Mazurskie-Boćwinka i Grabowo-Gołdap. W kilku miejscach postawione są światłą, a ruch jest wahadłowy. Niestety, z kierowcy często ignorują światła, przez co dochodzi do blokowania ruchu. Zwrócił na to uwagę jeden z mieszkańców naszego miasta.

- Z racji wykonywanej pracy jeżdżę tą drogą prawie każdego dnia - mówi pan Krzysztof, kierowca z prawie 30-letnim stażem. - Widzę jak wielu kierowców powinno pójść na ponowny egzamin, bo nie wiedza, co oznacza czerwone światło. Już kilkukrotnie zdarzało mi się, że musiałem wycofywać albo szukać miejsca, by „na lusterka" wyminąć się z takim kierowcą-ignorantem. O ile na prostym odcinku drogi coś widać, to już np. w Surminach są zakręty i widoczności nie ma.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Przytoczony przez naszego czytelnika odcinek wahadłowy ze światłami w Surminach ma długość około 400 metrów. Światło czerwone pali się przez 5 minut, potem następuje zielone. Czy w najgorszym przypadku 5 minut oczekiwania to długo? Okazuje się że dla wielu osób tak. Podczas kilkunastu minut obserwacji dzisiejszego popołudnia, na czerwonym świetlne pojechał co trzeci samochód Apelujemy do kierowców: szanujcie innych użytkowników dróg i przestrzegajcie przepisów. Stanie na czerwonym świetle nie jest oznaką słabości, a posiadania rozumu i własnie szacunku do innych kierowców.