W dzisiejszy słoneczny dzień przy ulicy Sportowej w Baniach Mazurskich zawodnicy Pogoni podejmowali Omet Srokowo. Pierwsza połowa grana była pod dyktando gospodarzy. Dobre akcje i strzały były jednak "rozbijane" przez defensywę przyjezdnych. Po kwadransie gry i zagraniu ręka zawodnika Pogoni sędzia podyktował rzut karny. Na szczęście nie został on wykorzystany, piłka trafiła w słupek. Do przerwy było 0:0.
Druga odsłona to niezmieniony styl i konsekwentne dążenie Pogoni do strzelania bramki. Po ponad godzinie gry i faulu na snajperze Mateuszu Zawadko w polu karnym sędzia pokazał na "wapno". Sam sfaulowany wykonał jedenastkę skutecznie i gospodarze wyszli na prowadzenie. Kolejny "cios" zadał Robert Zubowicz, który pięknym lobem oszukał bramkarza Ometu i ustalił wynik końcowy na 2:0. Swoje szanse mieli również jeszcze Piotr Kondratowicz i Seweryn Janik, jednak po ich strzałach piłka trafiała albo w poprzeczkę, albo w spojenie słupka z poprzeczką.
Skład: Szymon Kolenkiewicz, Michał Kuliś , Mateusz Pojawis, Dawid Matulewicz, Daniel Bendek, Dawid Michałowski (Przemysław Ciszewski), Seweryn Janik , Krzysztof Janik, Przemysław Kowalski (Robert Zubowicz), Mateusz Zawadko (Marcin Brzeziński), Robert Pietrzak (Piotr Kondratowicz)
Łukasz Kuliś, trener Pogoni Banie Mazurskie
Wiedzieliśmy, że musimy zagrać twardą piłkę. Przyjezdni jako liderzy musieli zaatakować, jednak napotkali na twardego przeciwnika. Moi zawodnicy zagrali w taki sposób, jaki im nakreśliłem w szatni. Wzajemna asekuracja i wymienność pozycji były bardzo ważnym aspektem. Przyczyniło się to do zainkasowania kompletu punktów.
więcej zdjęć na www.facebook.com