Dziś na stadionie w Baniach Mazurskich miejscowa Pogoń podejmowała Tytana Łankiejmy w ramach rozgrywek ligowych grupy 1 warmińsko-mazurskiej B-klasy. Oba zespoły dzieliły przed meczem jedynie dwa oczka w tabeli, w związku z czym ciężar gatunkowy tego pojedynku był wysoki.
Od początku spotkania gospodarze kontrolowali jego przebieg. W przeciągu kwadransa przyjezdni jeden raz zagrozili bramce strzeżonej przez Szymka Kolankiewicza. Zawodnicy Pogoni strzelili bramkę w 16 minucie. Po "klepce" na skraju pola karnego mocno uderzył Krzysztof Janik i było 1:0. Minuty mijały, a Pogoń atakowała coraz groźniej. 34 minuta i było 2:0. Po doskonałym podaniu Dawida Michałowskiego do piłki doszedł Wójcik i pokonał bramkarza gości. Do gwizdka na przerwę wynik spotkania nie zmienił się.
Druga część meczu to ataki gości. Tytan mocno "przycisnął" zawodników z Bań, jednak mimo przewagi to piłkarze Pogoni zdobyli kolejną bramkę. Po samotnym rajdzie gola strzelił Krzysztof Janik. Mogło by się wydawać, że od 50 minuty nie będzie emocji na stadionie przy ulicy Sportowej. Nic bardziej mylnego. Już w 52 minucie Tytan zdobywa pierwszą bramkę, która dodaje mu wiatru w żagle. Na boisku zaczęło się robić nerwowo. Po jednym z kolejnych rzutów rożnych gości pada drugi gol dla Tytana. Przyjezdni rzucają wszystko na jedną szalę i... nadziewają się na skuteczną kontrę gospodarzy. W 88 minucie Krzysztof Janik skompletował hat-tricka, dzięki czemu Pogoń ostatecznie wygrała 4:2.
Pogoń zagrała w składzie: Szymon Kolankiewicz, Michał Kuliś, Adrian Paszkiewicz, Mateusz Pojawis, Robert Zubowicz, Krzysztof Janik, Piotr Kiciński, Dawid Michałowski, Damian Forysiak, Paweł Wójcik, Mateusz Zawadko. Podczas gry bardzo brakowało kontuzjowanego Daniela Bendka. Miejmy nadzieję, że powróci on do 100% zdrowia.