Rada Gminy Banie Mazurskie przyjęła na sierpniowym posiedzeniu uchwałę w sprawie wyrównania dopłat rolniczych dla Polski i priorytetowego potraktowania rolnictwa w ramach polskiej prezydencji w UE. Z propozycją podjęcia takiej uchwały wystąpił do polskich samorządów prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Uchwała ta nie była dyskutowana na sesji, nikt nie zgłosił do niej uwag. Za jej przyjęciem głosowało 9 radnych, jeden był przeciw, 3 się wstrzymało. Taki wynik głosowania bardzo zdenerwował obecnego na sesji sołtysa sołectwa Banie Mazurskich.
- To jest wieś rolnicza, prawie 90% utrzymuje się z rolnictwa - mówi Henryk Iwaneczko. - A kopa czy tam 5 takich radnych jest, co nie mają pojęcia albo w ogóle niekompetentni są, w ogóle nie zorientowali. Głosując albo się wstrzymują , albo są przeciw.
Odpowiedział mu wiceprzewodniczący rady Dariusz Czygier. Choć sam jest rolnikiem i pobiera dopłaty, uchwały nie poparł.
- Uważam, że jest to element kampanii wyborczej - twierdzi radny. - Ten rząd był przy władzy 2 lata i jakoś nie starał się o większe dopłaty. Wybory się zbliżają, jest to element kampanii wyborczej, powinniśmy zostawić to bez echa.
W maju propozycja Jarosława Kaczyńskiego była dyskutowana przez radnych Rady Powiatu, jednak nie została przyjęta w formie uchwały lub rezolucji. Radni Rady Miejskiej w Gołdapi w ogóle się nią nie zajmowali. Czy Rada Gminy Banie Mazurskie przyjmując uchwałę włączyła się w trwająca kampanię wyborczą? Zapraszamy do dyskusji.