Do nietypowego zdarzenie doszło w poniedziałek w pobliżu granicy koło Rapy. Funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej w Baniach Mazurskich odwiedzili tego dnia uczniowie Gimnazjum Publicznego w Wilczętach. W programie pobytu było m.in. obejrzenie polsko-rosyjskiej linii granicznej.

Po granicy młodzież oprowadzali komendant placówki, jego zastępca i kilku strażników. Gdy gimnazjaliści odjechali i strażnicy także zbierali się do drogi powrotnej, jeden z nich zauważył w pobliskim lesie dym...

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Okazało się, że pali się ściółka leśna. Strażnicy zawiadomili straż pożarną i nadleśnictwo. By nie dopuścić do rozprzestrzenienia się ognia zdecydowali się w miarę możliwości go zagasić. Tylko czym? Strażnicy skorzystali jednak z tego, co było pod ręką... z własnych butów i gałęzi.

Choć ostatecznie pożar dogasiła straż pożarna, to nietypowa akcja strażników być może uratowała przygraniczny las.


fot. PSG Banie Mazurskie