BANIE MAZ. Wczoraj około 18.30 na ul. Konopnickiej policjanci zatrzymali rowerzystę. Okazało się, że jest on pijany. W kolejnych trzech badaniach miał 2,4, 2,8 i 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 56-latka funkcjonariusze odstawili do miejsca zamieszkania.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Wczoraj po godzinie 20.00 mrągowscy policjanci interweniowali na szpitalnym oddziale ratunkowym w Mrągowie. Tam dowieziono rowerzystę, który wjechał do przydrożnego rowu.

Jak ustalili funkcjonariusze, do zdarzenia doszło, gdy 30-latek jechał rowerem z Baranowa w kierunku Mikołajek. Policjanci szybko też ustalili przyczynę niefortunnego upadku. Badanie alkomatem wykazało, że 30-latek miał ponad 5 promili alkoholu.

Cyklista powiedział, że tego dnia pił alkohol od godziny 15.00. Później niestety, nie dbając o swoje bezpieczeństwo wsiadł na rower i chciał wrócić do domu.

W efekcie upadku mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń, po badaniu w miejscowym szpitalu, jeszcze tego samego dnia wrócił do domu. O tym, że doszło do zdarzenia jednak nie zapomni, ponieważ będzie musiał zapłacić 500-złotowy mandat.

z kroniki warmińsko-mazurskiej policji

Od października 2013 roku kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości traktuje się jako wykroczenie zagrożone karą grzywny od 50 do 5000 zł lub aresztu od 5 do 30 dni. Sąd może orzec również zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne na okres od 6 miesięcy do 3 lat, jednak jego nałożenie nie jest obowiązkowe. Po nowelizacji sprzed dwóch lat pojawiła się możliwość karania znajdujących się pod wpływem alkoholu rowerzystów na miejscu złapania na gorącym uczynku. Jeśli funkcjonariusz uzna, że w danym przypadku nie trzeba orzekać zakazu prowadzenia pojazdów, może nałożyć na cyklistę mandat. Za wykroczenie polegające na kierowaniu rowerem po użyciu alkoholu (między 0,2 promila a 0,5 promila we krwi) cyklista zapłaci od 300 do 500 zł. Za jazdę pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila we krwi) – 500 zł.

Czy nietrzeźwy rowerzysta może rzeczywiście być poważnym zagrożeniem na drodze? Oczywiście. Rowerzysta może być sprawcą tragicznych wypadków. Ciągle słyszymy o nietrzeźwych rowerzystach wyjeżdżających przysłowiowym wężykiem sprzed sklepów czy też barów. Stwarzają oni realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Taki rowerzysta jest nieobliczalny w momencie, kiedy go wyprzedzamy. Uciekając przed zderzeniem z nietrzeźwym rowerzystą kierowca samochodu może wjechać do rowu lub uderzyć w drzewo, co z kolei może spowodować poważną tragedię. Dlatego też dla nietrzeźwych kierowców, także rowerzystów, nie może być żadnej tolerancji.