BANIE MAZ. Wójt Łukasz Kuliś zaproponował, by zmienić wysokość wynagrodzenia strażaków-ochotników z terenu gminy Banie Mazurskie, uczestniczących w ćwiczeniach i szkoleniach. Obecnie przysługuje im:
- za udział w akcjach ratowniczych: 100% maksymalnej stawki - 22,50zł/godz.
- za udział w szkoleniach: 10% maksymalnej stawki - 2,25zł/godz.
- za udział w ćwiczeniach: 40% maksymalnej stawki - 9,00zł/godz.
Wójt chciał zmniejszyć wynagrodzenie za udział w ćwiczeniach i zwiększyć za udział w szkoleniach. Po zmianach wynosiłoby one:
- za udział w akcjach ratowniczych: 100% maksymalnej stawki - 22,50zł/godz.
- za udział w szkoleniach: 20% maksymalnej stawki – 4,50zł/godz.
- za udział w ćwiczeniach: 30% maksymalnej stawki - 6,75zł/godz.
Warunkiem dopuszczenia strażaka-ochotnika do jakichkolwiek działań ratowniczo-gaśniczych jest jego wcześniejsze przeszkolenie. Jak zauważył podczas jednego z posiedzeń rady gminy komendant PSP w Gołdapi Krzysztof Giedrojć, widać jest ubytek ochotników na terenie naszego powiatu. Spowodowane jest to m.in. emigracją osób oraz właśnie obowiązkiem szkolenia się. Zmiana stawek zaproponowana przez wójta miałby m.in. zachęcić mieszkańców do wstępowania w struktury OSP i chętniejszego udziału w szkoleniach. Zdaniem radnego, który jest również strażakiem-ochotnikiem, zmiany nie są potrzebne.
dyskusja podczas posiedzenia komisji RG, 21-04-2015
- Moim zdaniem 10% jest słuszne – twierdzi Karol Szablak. - Duża część strażaków nie bierze udziału w działaniach, nie jeździ na pożary. Np. Surminy 3 lata nie wyjeżdżają do pożarów, a szkolą się. Tam naprawdę jest dużo strażaków i dużo pieniędzy idzie na te szkolenia. Jeśli szkolenie trwa 7 godzin to 10% wystarcza na paliwo i na obiad. Parę lat temu my jeździliśmy do Gutkowa za Olsztyn i nie dostawaliśmy za to w ogóle pieniędzy. My podnosimy kwalifikacje, a jeszcze gmina nam płaci. Jeżeli ktoś nie będzie miał roboty to będzie jeździł tylko na szkolenia. Potem i tak siedzą w domu, ich szkolenia nie są wykorzystane, a pieniądze gminne idą.
Zdaniem wójta strażacy z Surmin jednak biorą udział w akcjach, co znajduje też potwierdzenie w dokumentach.
- Jeżeli ktoś zgłasza pożar trawy i wyjeżdża 5 strażaków na 3 godziny, gdzie w 5 minut się gasi, a tylko statystykę się prowadzi gaszenia, wtedy wychodzi jak wychodzi i wójt ma rację – opowiedział Karol Szablak.
Radni podczas wspólnego posiedzenia komisji rady gminy negatywnie zaopiniowali przedstawiony projekt uchwały w sprawie zmian w wynagradzaniu strażaków-ochotników. W trakcie dyskusji radny Karol Szablak zaproponował też likwidację dwóch jednostek OSP i pozostawienie trzech, które by były lepiej wyposażone. Jego zdaniem finansowanie działalności pięciu prowadzi bowiem do marnowania pieniędzy. Na dwukrotną prośbę Łukasza Kulisia nie wskazał jednak, które powinny być z likwidowane.
Warto zauważyć, ze gmina nie ma podstaw prawnych, by zlikwidować jakakolwiek ochotniczą straż pożarną . OSP są bowiem stowarzyszeniami. O ich likwidacji mogą zdecydować tylko członkowie takiej organizacji pozarządowej.
Na terenie gminy Gołdap strażacy-ochotnicy za godzinę udziału w akcjach ratowniczych otrzymują18zł, za godzinę udziału w ćwiczeniach i szkoleniach 9zł. Na terenie gminy Dubeninki za udział w akcjach ratowniczych otrzymują 14zł/godz., za udział w szkoleniach 8zł/godz.