A gdyby tak rzucić wszystko i pojechać nad jezioro? Usiąść nad brzegiem, patrzeć na kołysany wiatrem tatarak, przyglądać się sunącym na południe kluczom dzikich gęsi. Odetchnąć nieco głębiej, zatopić się w rozmyślaniach, odpocząć. A jak już to całe odpoczywanie się sprzykrzy, to złapać za wykrywacz metali, zakasać rękawy i ruszyć na poszukiwania ukrytych w ziemi skarbów. Kusząca wizja, czyż nie? Jeśli przypadła Wam do gustu, poniżej napiszę parę słów o wykrywaczach i „wykopkach”.
Wybór taki, że głowa boli
W tej części artykułu nie dam Wam ryby, ale wędkę. Zamiast reklamowania konkretnego wykrywacza metali opiszę cztery kluczowe parametry urządzeń, które pozwolą wybrać najlepszy dla Was model.
A jak już jakiś wybierzecie, zajrzyjcie na combat.pl. Można tam znaleźć sporo niezłego „wykrywkowego” sprzętu.
Na początek zasięg i częstotliwość
Zacznijmy od tych dwóch podstawowych wielkości. Jeśli chcecie szukać większych przedmiotów i szybko przeszukiwać spore obszary, wybierzcie wykrywacz o szerokiej sondzie. To ona, w największej chyba mierze, odpowiada za zasięg sprzętu – tak poziomy, jak i „w głąb”. Jeśli na oku macie raczej mniejsze przedmioty, model z mniejszą cewką powinien wystarczyć.
Drugi z interesujących nas parametrów, częstotliwość, odpowiada za precyzję Waszych działań. Dla poszukiwaczy jest to dość istotna sprawa. Z grubsza wykrywacze metali można podzielić na dwie klasy: sprzęt z pierwszej emituje fale elektromagnetyczne o wysokiej częstotliwości; urządzenia należące do drugiej wytwarzają fale o częstotliwości niskiej. Te pierwsze dobrze sobie radzą z wykrywaniem przedmiotów o niewielkich gabarytach, z kolej te z drugiej grupy łatwiej odnajdą większe obiekty.
Tryb pracy i dyskryminacja
Kolejne niuanse, o których warto coś wiedzieć, to tryby pracy oraz tzw. dyskryminacja. Gros dostępnych na rynku wykrywaczy metali pracuje albo w trybie statycznym, albo dynamicznym. Są oczywiście (droższe) modele, które mogą pracować w obu. A o co tu w ogóle chodzi? Tryb statyczny umożliwia dość precyzyjne określenie położenia, głębokości oraz niektórych właściwości namierzonego przedmiotu. Ma jednak i słabe strony. Przede wszystkim jest dość wrażliwy na zakłócenia (np. termiczne).
Tryb dynamiczny z zakłóceniami radzi sobie nieźle, ale nie jest aż tak precyzyjny. A zatem trzeba wybierać. No chyba, że ktoś ma nieco większy budżet i kupi wykrywacz pracujący w obu trybach. Nie muszę mówić, że jest to najlepsze rozwiązanie.
A teraz dwa słowa o tzw. dyskryminacji. Ta wygodna funkcja (o źle się kojarzącej nazwie) pozwala odfiltrować wybrane przez nas metale. Nie trzeba nikogo przekonywać, że jest to bardzo wygodna rzecz. Raz pstrykniemy i całe mnóstwo rozmaitego śmiecia, tych wszystkich kapsli, zawleczek od puszek, śrubek i nakrętek pozostanie w ziemi nie niepokojone. Dyskryminacja nie jest oczywiście panaceum na wszystkie bolączki poszukiwacza, ale na pewno zaoszczędzi nam sporo zachodu.
Poszukiwania czas zacząć
No dobrze, załóżmy, że wykrywacz metali już mamy. Teraz nasuwa się pytanie, gdzie się z nim udać? Gdzie szukać? Odpowiedź jest banalnie prosta – wszędzie tam, gdzie w ziemi może kryć się coś ciekawego.
Uwaga! Nim złapiecie za sprzęt i radośnie pobiegniecie rozkopywać Kopiec Kościuszki lub weźmiecie się za przeczesywanie pól Grunwaldu, pamiętajcie by nie łamać obowiązującego prawa. Chcąc kopać postarajcie się o pozwolenia w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków. A jeśli chcecie przeszukać teren prywatny, to przed przystąpieniem do akcji zapytajcie właściciela o zgodę.
Gdzie szukać pieniędzy i błyskotek?
Tu sprawa jest prosta. Zgubione pieniądze i kosztowności znajdziecie na plaży, w parkach, na stadionach, na imprezach plenerowych oraz w innych, równie uczęszczanych miejscach.
A gdzie czekają na nas militaria?
Polując na militaria podejdźmy do sprawy bardziej metodycznie. Sięgnijmy po opracowania historyczne, poszukajmy rejonów, w których wojska stacjonowały, przez które maszerowały, w których się biły. Szczególnie warto przyjrzeć się okopom, stanowiskom obrony oraz miejscom, w których do niewoli szły całe oddziały.
I to by było na tyle. Jeśli rozglądacie się za wykrywaczami metali, raz jeszcze zapraszam Was na combat.pl. Wybór jest tam spory, a sam sklep rzetelny.