W słoneczną niedzielę zespół Pogoni udał się na mecz wyjazdowy do Kętrzyna. Zawodnicy z Bań Mazurskich chcieli zmazać plamę z dwóch ostatnich spotkań i przywieźć zdobycz punktową. Było jednak wiadomo, że MOSIR Kętrzyn gra bardzo dobrze na własnym stadionie i nie złoży broni.

Od początku gra rozgrywała się w środku pola. Kreowali ją zarówno gospodarze jak i goście. Mecz się rozkręcał, a gospodarze faulowali zawodników Pogoni, nie mogąc w inny sposób zażegnać niebezpieczeństwa. Potwierdzeniem tych słów jest fakt, że już w 27 minucie jeden z kętrzynian skompletował dwie żółte kartki i musiał opuścić boisko. Nerwy gospodarzy nadal nie wytrzymywały i raz po raz "zbierali" żółte kartki. Jeszcze w pierwszej połowie drugi piłkarz gospodarzy dostał czerwony kartonik. Do przerwy było 0:0.

 

Jesteśmy na Google News - obserwuj nas!

 

Podobał Ci się artykuł? Doceniasz działalność goldap.info?
Jeśli uważasz, że to co robimy jest wartościowe, postaw nam wirtualną kawę.

Druga odsłona spotkania to heroiczna obrona swojej bramki przez MOSIR Kętrzyn. Mimo gry w osłabieniu udawało im się to do 60 minuty. Wtedy to po strzale z narożnika pola karnego Seweryn Janik zdobył prowadzenie dla zawodników z Bań. Należy zauważyć, że był to trzeci gol zdobyty w tym meczu przez naszych zawodników jednak dwa pierwsze słusznie nie zostały uznane. Pogoń pomimo swojej przewagi nie mogła jej udokumentować kolejnymi golami. To się zemściło. W 80 minucie kętrzynianie przeprowadzili jedyną kontrę i doprowadzili do wyrównania. W kolejnych minutach Pogoni zabrakło nieco szczęścia. W 87 po strzale Piotra Kicińskiego piłkę z linii bramkowej wybił obrońca MOSiR, po czym rykoszetem odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką i została ostatecznie wybita w trybuny. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Dla Pogoni był to ostatni mecz tej rundy.

Skład Pogoni: Kolankiewicz, Kuliś, Paszkiewicz, Zubowicz, Bendek, K. Janik, Michałowski, S. Janik, Wójcik (65-Brzeziński), Pietrzak (55-Forysiak (kontuzja) -> 72-Kiciński), Zawadko

trener Pogoni Łukasz Kuliś

Mecz mógł się podobać. Kętrzyn gra ładnie piłką i potrafi wykorzystać atut własnej płyty. Niestety, nerwy ich poniosły i próbowali scedować tą niemoc na sędziego, który bardzo dobrze prowadził zawody. Uważam, że był to jeden z ładniejszych dla oka meczy w naszej lidze. Duży ukłon w stronę piłkarzy MOSIR, że w dziewiątkę grali twardo i ładnie piłką. Mi zostaje tylko żałować, że nie wywieźliśmy kompletu punktów.


mówi Łukasz Kuliś
Jeśli nie widzisz odtwarzacza, kliknij tutaj